sobota, 17 września 2016

Dieta antyhistaminowa – nietolerancja histaminy - moja historia

   Do tej pory na blogu umieszczałam jedynie przepisy na potrawy. Otrzymuję jednak ostatnio wiele zapytań dotyczących mojej diety i nietolerancji histaminy, dlatego dzisiaj zrobię wyjątek. Będzie o moich osobistych doświadczeniach z dietą anty/niskohistaminową i dlaczego w ogóle ją stosuję. Bo do tego, że powinnam zmienić sposób odżywiana doszłam oczywiście sama.

  Od kilku lat nawiedzały mnie przeziębienia i zapalenia zatok. Bez wyraźnej przyczyny, za to z częstotliwością co 3-4 tygodnie. Ponadto częste bóle głowy, problemy jelitowe i reakcje pseudoalergiczne (jak się później okazało) na kosmetyki. Testy alergiczne wyszły wątpliwe. Leków antyhistaminowych brać nie mogłam, bo w towarzystwie leków na tachykardię powodowały zawroty głowy i problemy z sercem. Sytuacja wydawała mi się lekko beznadziejna. Ale pomyślałam o diecie, która pomogłaby mi w moich „niby-alergiach” i którą mogłabym zastosować zamiast leków antyhistaminowych. Przypadkowo trafiłam na książkę „Dieta antyhistaminowa” Steigenberger Heine i doznałam olśnienia. Wszystko się zgadzało. Dowiedziałam się także, iż nietolerancja histaminy „lubi” występować wraz z innymi – u mnie była to nietolerancja laktozy oraz przy chorobach autoimmunologicznych tarczycy (jestem szczęśliwą posiadaczką jednej z nich).

   W różnych źródłach znalazłam m.in. następujące objawy nietolerancji histaminy:
  • bóle brzucha,  problemy jelitowe, refluks,
  • bóle głowy / migreny,
  • podrażnienia i swędzenie skóry,
  • przeziębienia, katar, bóle gardła,
  • niskie ciśnienie, tachykardia,
  • bóle stawów,
  • zmęczenie, problemy ze snem.

Pomyślałam, że piszą o mnie – 99% objawów się zgadzało. Nietolerancja histaminy zwana jest czasem pseudoalergią, gdyż objawy są zbliżone do alergii, której de facto nie ma. Obok czynników endogennych objawy mogą być spowodowane przez pewne produkty spożywcze. Można je podzielić na trzy grupy: produkty zawierające histaminę, produkty wyzwalające histaminę (same w sobie mają jej mało lub wcale) oraz blokujące wytwarzanie DAO (enzymu rozkładającego histaminę). 

   Badania, które warto zrobić w celu potwierdzenia diagnozy to: poziom histaminy (krew), poziom DAO, wit. B6, wit. D, cynk. Chociaż z tego, co czytałam poziomy DAO i histaminy są zmienne i bardzo chimerne i tak naprawdę dowodem na nietolerancję histaminy jest poprawa samopoczucia po diecie eliminacyjnej. 

  Tak było u mnie. Na początku grudnia 2015 r., z dnia na dzień wykluczyłam zakazane/niepolecane produkty, takie jak
  • awokado, ananas, banany, 
  • pomidory, bakłażany, szpinak,
  • alkohol, kawa, herbata (oprócz niektórych herbat owocowych), 
  • suszone owoce, 
  • warzywa strączkowe, 
  • kakao, czekolada, 
  • kiwi, owoce cytrusowe, 
  • tuńczyk, łosoś, owoce morza, 
  • produkty z puszki, 
  • wędliny, wieprzowina, 
  • produkty wysokoprzetworzone, 
  • soja, grzyby, kiszona kapusta, 
  • sery, jogurty, 
  • gluten (oprócz orkiszu), 
  • drożdże, orzechy, 
  • konserwanty, sztuczne barwniki, polepszacze smaku, 
  • cynamon, chili, inne ostre przyprawy, 
  • octy (ew. tylko zwykły ocet spirytusowy), 
  • produkty wędzone.

Zaleca się, żeby w pierwszym okresie (ok. 2-4 tyg.) zastosować dość restrykcyjną dietę eliminacyjną. Można jeść jedynie: 
  • ziemniaki, ryż, 
  • sałatę, cukinię, marchewkę, dynię, 
  • jagody, melony,
  • ogórki, świeżą kukurydzę, brokuły, cykorię, 
  • świeży drób i wołowinę,
  • cukier.

Później należy testować indywidualną tolerancję na kolejne produkty
  • jabłka, brzoskwinie, jeżyny, granaty, mango, liczi, winogrona,
  • buraki, kalafiora, 
  • miód, 
  • rzodkiewkę,  
  • kokos, 
  • cebulę, 
  • ryby, 
  • orkisz, 
  • kaszę jaglaną, 
  • jajka, 
  • mąki z pseudozbóż. 

Ja początkowo o tym nie wiedziałam i w zasadzie w ogóle nie zastosowałam tej restrykcyjnej diety 2-4 tygodniowej, tylko od razu próbowałam też produktów z drugiej grupy. A i tak zadziałało. Efekt był spektakularny. Już w grudniu i kolejnych miesiącach nie zachorowałam na przeziębienie/zatoki i praktycznie przestała boleć mnie głowa. Oprócz diety pomocne okazały się u mnie też trzy produkty. Olej z czarnuszki, który oprócz swoich innych zalet, działa antyhistaminowo (podobno porównywalnie z tradycyjnymi lekami antyhistaminowymi), kwercetyna hamująca wydzielanie histaminy oraz Toxaprevent - wiążący histaminę i inne aminy biogenne. Ten ostatni przyjęty przed posiłkiem sprawia, że mogę pozwolić sobie nawet na drobne odstępstwo od diety w postaci np. łososia.

   Ważne są również pewne zasady dotyczące wyboru i przygotowania jedzenia. Produkty muszą być:
  • jak najbardziej świeże, krótko przechowywane,
  • z najdłuższymi datami przydatności do spożycia,
  • mięso świeże lub mrożone świeżo po uboju (raczej trudno to sprawdzić) – pod wpływem przebywania w temperaturze pokojowej lub nawet w lodówce w mięsie wytwarza się histamina,
  • ryby tuż po złowieniu lub tzw. mrożone na kutrze (są takie oznaczenia na opakowaniach),
  • potrawy przygotowywane tego samego dnia, najlepiej nieodgrzewane,
  • zakazane są wszelkie produkty fermentowane, kiszone, dojrzewające, przetworzone,
  • przyprawy tylko delikatne, nieostre,
  • histamina nie rozkłada się pod wpływem obróbki termicznej lub zamrażania.

Dolegliwości nasilają się też pod wpływem stresu, ciepła/słońca, zimna i nadmiernego wysiłku fizycznego. Również niektóre leki działają niekorzystnie. Ja na przykład jako środek przeciwbólowy mogę stosować jedynie ibuprofen. Po lekach z paracetamolem, kofeiną efekt jest dokładnie odwrotny, a ból głowy jeszcze bardziej nasilony. Niektóre inne leki działające niekorzystnie to: kwas acetylosalicylowy, niektóre antybiotyki, maści przeciwbólowe na mięśnie/stawy.

I jeszcze trochę teorii. Co to jest w ogóle histamina?

Histamina to amina występująca naturalnie w organizmie człowieka. Jest mediatorem procesów zapalnych i reakcji alergicznej, jest neuroprzekaźnikiem. Jest magazynowana przede wszystkim w komórkach tucznych. Histamina to substancja niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu, ale po przekroczeniu pewnego stężenia może powodować nawet reakcję anafilaktyczną, czyli bezpośrednie zagrożenie życia.

Skąd bierze się nietolerancja histaminy?

Do nietolerancji histaminy może przyczynić się wiele czynników. Do najważniejszych należą choroby jelit i zaburzenia flory bakteryjnej jelit, inne nietolerancje np. glutenu czy laktozy, długotrwała antybiotykoterapia oraz przyjmowanie niektórych leków, dieta oparta na produktach bogatych w histaminę, niewystarczająca produkcja enzymów rozkładających histaminę (DAO i HNMT). Ponadto w przebiegu chorób komórek tucznych (mastocytozy i zespółu aktywacji komórek tucznych) również pojawia się problem nietolerancji histaminy.

Co z tymi jelitami?

Nietolerancja histaminy jest zazwyczaj ściśle powiązana ze stanem naszych jelit. Niektórzy mówią, że zdrowie zaczyna się w jelitach. Dlatego przed podjęciem diety niskohistaminowej należy rozważyć przeprowadzenie testów na nietolerancje pokarmowe oraz badanie mikroflory jelit. Wszystkie tego typu badania trochę kosztują. Ja sama ich nie wykonywałam, chociaż może powinnam.

Kogo dotyczy?

Oczywiście kobiet w okolicy i po czterdziestce. U mnie akurat zaczęło się to dużo wcześniej. Pewnie jak zwykle hormony odgrywają tu rolę. Poziom DAO spada podczas menstruacji, dlatego nasilają się wtedy objawy nietolerancji. Podczas ciąży od 3 miesiąca wzrasta natomiast poziom DAO, dzięki czemu objawy nietolerancji histaminy mogą całkowicie ustąpić. Ale bez obaw… wrócą.

Uwaga: Przedstawiłam jedynie swoje osobiste doświadczenia związane z nietolerancją histaminy oraz źródła z jakich korzystałam poszukując informacji. Nie jestem lekarzem i nie mogę zagwarantować, że każdemu pomogą moje doświadczenia i spostrzeżenia. Nietolerancja histaminy dotyka jedynie 1-2 % populacji, dieta antyhistaminowa jest więc dedykowana tylko niewielkiej liczbie osób. Niektóre jej elementy mogą być jednak przydatne dla alergików oraz przy różnego rodzaju innych nietolerancjach pokarmowych i problemach jelitowych.

Warto poczytać (źródła):

1. Artykuł dot. nietolerancji pokarmowych tu
2. O nietolerancji histaminy i lista produktów w jęz. niemieckim tu
3. Lista dozwolonych i zakazanych produktów w jęz. angielskim tu 
4. Wszystko o nietolerancji histaminy w jęz. niemieckim, angielskim i francuskim tu

POLECAM: MOJE PRZEPISY NA POTRAWY NISKOHISTAMINOWE


nietolerancja histaminy

5 komentarzy:

  1. świetnie to Pani opisała i juz wiem dlaczego tu trafiłam .
    Dziękuję -Lidia

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem w stanie wyrazić radości z trafienia na Pani bloga! Od trzech dni wiem o nietolerancji histaminy i nie wiem jak mam żyć... Załamałam się, a ten blog spadł mi nieba. Dziękuję serdecznie za czas poświęcony na wstawianie przepisów! Będę tu zaglądać :) Pozdrawiam, miłego dnia:) Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest Pani aniolem. Tomasz

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz! Proszę osoby anonimowe o podanie chociaż imienia :)

Z powodu dużej ilości spamu w ostatnim czasie zmuszona jestem wprowadzić obrazkową weryfikację komentarzy. Przepraszam za utrudnienia :)