Zauroczona
bułeczkami gotowanymi na parze postanowiłam przygotować tą metodą ciasto biszkoptowe z
borówkami. Później dowiedziałam się, że tego typu ciasta są dość popularne w
Azji, ale nie szukałam oryginalnego przepisu. Ciasto wyszło delikatne i mięciutkie, według mnie lepsze niż biszkopt pieczony. Wygląd nie powala, ale ciasto fajne, warte wypróbowania.
Składniki (na naczynie z parowaru dług. 27 cm):
- 2 szkl. mąki orkiszowej,
- 4 jajka,
- 1 płaska łyżeczka sody,
- 4 łyżki ksylitolu*,
- 1 szkl. borówek,
- ½ szkl. mleka orkiszowego,
- 2 łyżki oleju,
- szczypta soli,
- odrobina naturalnego aromatu waniliowego.
Przygotowanie:
Żółtka oddzielamy od
białek. Żółtka ucieramy z cukrem do białości. Dodajemy aromat, olej i mleko. Miksujemy.
Dosypujemy przesianą mąkę wraz z sodą. Całość miksujemy. Dodajemy borówki i
mieszamy. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Przekładamy do masy i
delikatnie mieszamy. Naczynie do gotowania na parze wykładamy papierem do
pieczenia. Przekładamy ciasto. Gotujemy na parze pod przykryciem przez 30
minut. Następnie zdejmujemy pokrywkę i parujemy jeszcze 5 minut. Wyjmujemy z
naczynia, odwracamy i zdejmujemy papier do pieczenia. Pozostawiamy do
wystygnięcia na kratce. Smacznego!
*ciasto
jak zwykle u mnie nie jest zbyt słodkie; jeśli ktoś chce, można posłodzić
więcej.
mam mąkę orkiszową w szufladzie, zastanawiam się tylko czy ciasto wyszło miękkie?
OdpowiedzUsuńMięciutkie, ale nie jakieś gumowate czy mokre - po prostu fajnie miękkie.
Usuń