Bajaderki, czyli recycling ciasteczkowy. Jako
dziecko wracając ze szkoły wstępowałam czasem z mamą do pobliskiej cukierni i
widząc bajaderki zawsze mówiłam, że były „porządki w cukierni”. Warto je
zrobić, gdy zostanie nam ciasto, albo ciasteczka. Można w ten sposób dać im
nowe życie J U mnie
tym razem niebieskie bajaderki na patyku, w wersji bez kakao, z lukrem. Przepis „rodzinny”, mooocno zmodyfikowany
przeze mnie.
Składniki (na ok. 12 sztuk):
4 łyżki
rozpuszczonego masła,
2 łyżki
dżemu jagodowego lub borówkowego (lub innego, ale wtedy „bez gwarancji” na taki
kolor)
4 łyżki
mleka,
2 łyżki
serka mascarpone,
1 łyżka
likieru Baileys,
4 łyżeczki
cukru pudru (lub do smaku, zależnie od słodkości ciasta/ciastek),
odrobina
niebieskiego barwnika (można pominąć).
Lukier:
16 łyżek cukru
pudru,
łyżeczka
soku z cytryny,
3-4 krople
barwnika niebieskiego,
ok. 2
łyżki wody (lub tyle, żeby lukier był gęsty).
Przygotowanie:
Zmiksowane
lub drobno pokruszone ciastka / ciasto mieszamy z rozpuszczonym masłem,
mlekiem, pudrem. Dodajemy dżem, mascarpone, barwnik i likier. Dokładnie
mieszamy. Formujemy kulki wielkości sporego orzecha włoskiego. Układamy na
papierze do pieczenia i schładzamy w zamrażalce przez ok. 30 minut.
Przygotowujemy lukier z podanych składników (mieszamy puder, wodę, barwnik i
sok z cytryny). Powinien on być gęsty. Wyjmujemy kulki z zamrażalnika. Wbijamy
w nie patyczki i maczamy lub polewamy lukrem. Można je również posypać posypką,
wiórkami kokosowymi lub zmielonymi orzechami. Na koniec odstawiamy w chłodne miejsce do
całkowitego stężenia lukru. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za komentarz! Proszę osoby anonimowe o podanie chociaż imienia :)
Z powodu dużej ilości spamu w ostatnim czasie zmuszona jestem wprowadzić obrazkową weryfikację komentarzy. Przepraszam za utrudnienia :)