Curry z
dynią piżmową przygotowałam w dwóch wersjach, które gotowały się jednocześnie
obok siebie. Jedna jest wegetariańska, a druga z mięsem z indyka. Obie bardzo
dobre. Aż ciężko się zdecydować, którą zrobić. Oczywiście u mnie curry nieco
oszukane bez mleka kokosowego z puszki, które średnio toleruję oraz jedynie z
tymi przyprawami, które mi nie szkodzą. Wszystko po to, by danie dostosować do
diety antyhistaminowej. Myślę jednak, że potrawa będzie smakowała wszystkim.
Składniki
(obie
wersje):
- ½ dyni piżmowej (750 g),
- 2 podłużne papryki czerwone,
- 6-8 łyżek kukurydzy z puszki*,
- 2 garści wiórków kokosowych,
- 2-3 łyżki oleju kokosowego,
- 1 łyżeczka rozgniecionych ziaren kolendry,
- ok. 2-3 cm wąskiego kłącza kurkumy startego na tarce,
- po szczypcie cynamonu, pieprzu ziołowego i czosnku,
- sól,
- woda,
- natka pietruszki do posypania,
+ do
wersji mięsnej: 300 g polędwicy z piersi indyka.
Przygotowanie:
Do garnka wlewamy ok. 800 –
1000 ml wody. Zagotowujemy, wsypujemy wiórki kokosowe oraz dodajemy wszystkie
przyprawy (bez soli) i olej kokosowy. Gotujemy kilka minut. Następnie dzielimy
na dwie części - płynu trochę więcej do wersji mięsnej, ale w obu ma się znaleźć podobna ilość wiórków i
przypraw. Jedną część odstawiamy z gazu. Do drugiej części dodajemy mięso pokrojone
w średniej wielkości kostkę. Gotujemy do momentu aż będzie pół miękkie. Wtedy
do obu części dodajemy po połowie obranej i pokrojonej w kostkę dyni piżmowej. (Dynię
obrałam obieraczką, przeciągając w jednym miejscu kilka razy, do pomarańczowej
warstwy). Gotujemy 10 minut. Dodajemy po połowie pokrojonej w kostkę papryki oraz
kukurydzy, solimy do smaku i gotujemy do miękkości. Dynia ma być miękka, ale nie
rozpadająca się. Przed podaniem odstawiamy pod przykryciem na 10 minut.
Podajemy z ryżem. Posypujemy posiekaną natką pietruszki. Smacznego!
*przy
nietolerancji histaminy produkty z puszki nie są polecane, należy sprawdzić
indywidualną tolerancję.