Mleko sojowe też „poddaje się” jogurtowym
kulturom bakterii. Po ich dodaniu powstaje jogurt, chociaż smak jest oczywiście
nieco inny niż z mleka krowiego. Najlepiej sprawdzają się lactobacillus
bulgaricus, gdyż powstały jogurt jest zwarty i gęsty (podobny do greckiego).
Tym razem jednak użyłam gotowego jogurtu sojowego z bakteriami i też jestem
zadowolona z efektu końcowego. Przygotowuję zawsze jogurt naturalny, a dopiero
później dodaję wybrane składniki – owoce, orzechy, kakao.
Składniki (na 3 słoiczki po ok. 200
ml):
- 500 ml mleka sojowego naturalnego, niesłodzonego lub domowego,
- 150 ml jogurtu sojowego z żywymi kulturami bakterii.
Dodatki do wyboru:
stewia do
posłodzenia, ulubione owoce, miód, mus owocowy, orzechy, kawałki czekolady,
bakalie.
Przygotowanie:
Mleko
podgrzewamy do temperatury ok. 45 ° C. Jeśli nie mamy odpowiedniego termometru,
to mleko ma być dobrze ciepłe, ale nie gorące, nie trzeba go też zagotować.
Dodajemy jogurt i dobrze mieszamy. Odstawiamy na chwilę, żeby zniknęła pianka.
Wlewamy do słoiczków z jogurtownicy. Ustawiamy na 12 godzin / na całą noc. Po
tym czasie wyjmujemy do ostygnięcia, a później schładzamy w lodówce. Słodzimy i
mieszamy z ulubionymi składnikami. Jeśli nie posiadamy jogurtownicy. Małe
słoiczki można zawinąć w ręcznik lub w koc i zostawić na noc w ciepłym miejscu.
Można ustawić na kaloryferze. Jogurt można też umieścić w termosie. Kolejna
opcja to piekarnik, pod warunkiem, że da się go ustawić na 42-43 ° C.
Smacznego!
Smakowicie :)
OdpowiedzUsuń