Nie można powiedzieć, że pasztet
jaglany smakuje tak samo jak mięsny, ale dlaczego miałby tak smakować. :) Ma konsystencję pasztetu, a kasza jaglana jest mało wyczuwalna.
Nie wszyscy odgadną z czego został przygotowany. U mnie smakuje również mięsożercom.
Składniki (na foremkę 10x20 cm):
- 1 szkl. surowej kaszy jaglanej + osolona woda do ugotowania,
- 2 ugotowane marchewki,
- 1 jajko,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 2 łyżki mąki orkiszowej,
- 1 łyżka oleju rzepakowego,
- 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę,
- sól i pieprz ziołowy do smaku,
- 3-4 ziarenka ziela angielskiego,
- 1 łyżeczka ziaren kolendry,
- tłuszcz + mąka orkiszowa (lub inna) do foremki.
Przygotowanie:
Przed
ugotowaniem kaszę płuczemy najpierw w gorącej, później kilkukrotnie w zimnej
wodzie. Gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Przykrywamy i odstawiamy do
przestygnięcia. Letnią kaszę blendujemy wraz z marchewką na gładko. Dodajemy obie mąki, jajko, olej, czosnek oraz ziele angielskie i kolendrę (rozgniecione w
moździerzu). Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Dokładnie mieszamy.
Przekładamy do foremki natłuszczonej i wysypanej mąką. Pieczemy w piekarniku nagrzanym
do 180 °C
przez 60 minut. Wyjmujemy do wystudzenia. Przed pokrojeniem najlepiej schłodzić
w lodówce. Smacznego!
Przepis bierze udział w akcji: